S
sensuki
Witam,
długo zastanawiałem się czy zarejestrować się na tym forum. A powód takiego stanu rzeczy był prozaiczny - moja miłość do anime i mangi wygasła, mniej więcej wtedy kiedy prezydentem RP był Aleksander Kwaśniewski, w sejmie rządziła koalicja SLD-PSL, a selekcjonerem reprezentacji Polski był Paweł Janas. Cóż, jak nietrudno stwierdzić, było to dosyć dawno.
Niemniej, ludzie na mieście (nie tylko w moim rodzinnym Gdańsku) szepczą po kątach, że są tutaj ciekawe persony, o horyzontach sięgających znacznie dalej, aniżeli japońska animacja. Może ktoś będzie miał w sobie taką moc, która pozwoli mi ponownie zainteresować się tą tematyką (jeżeli ktoś taki się znajdzie, bez wahania stawiam mu tira ulubionego trunku, choćby musiał brać na to pożyczkę w Providencie). A jeśli nie, może uda się z kimś porozmawiać o tytułach, które należały do moich ulubionych w latach 2001-2005, kiedy na punkcie anime byłem wręcz zafiksowany.
Do moich ulubionych anime w tym czasie, pomijając już klasyki typu “Dragon Ball” czy “Pokemon” należały przede wszystkim “Cybersix”, “Hellsing”, “Neon Genesis Evangelion”, “Gilgamesh”, “Gundamwing” czy “Kronika wojny na Lodoss”. Miałem wówczas dwa okna na świat, jeśli chodzi o anime: kanał “Hyper”, a także magazyn o japońskiej animacji “Kawaii”. Z czasem jednak płomień pasji zaczął gasnąć, a ja próbowałem jeszcze jakoś dmuchać, w ogień, żeby ten nie zgasł, ale na niewiele się to zdało. Gdy doczekałem się w końcu stałego łącza internetowego, i odpaliłem sobie online jakieś anime, po kilku odcinkach stwierdziłem: nie bawi mnie to wcale, a wcale…
Do moich obecnych zainteresowań należą sport (przede wszystkim piłka nożna), historia, polityka, muzyka, podróże, amerykańskie seriale. Jeżeli obecny brak zainteresowania anime i mangą, powoduje, że nie jestem tu mile widziany, bez problemu udam się w inne rejony internetu, ale jeśli nie, to z chęcią zabawię to dłużej. Mam jednak na głowie trochę zajęć, zatem też pewnie nie będę się tu udzielał zbyt często, nie dobije do ponad 1000 postów, jak niejaki byters (masz Ty chłopie w ogóle życie prywatne, przy takiej aktywności?
).
Nazywam się Dawid, mam 26 lat i tym oto trochę długim wstępem, chciałem się z państwem przywitać
długo zastanawiałem się czy zarejestrować się na tym forum. A powód takiego stanu rzeczy był prozaiczny - moja miłość do anime i mangi wygasła, mniej więcej wtedy kiedy prezydentem RP był Aleksander Kwaśniewski, w sejmie rządziła koalicja SLD-PSL, a selekcjonerem reprezentacji Polski był Paweł Janas. Cóż, jak nietrudno stwierdzić, było to dosyć dawno.
Niemniej, ludzie na mieście (nie tylko w moim rodzinnym Gdańsku) szepczą po kątach, że są tutaj ciekawe persony, o horyzontach sięgających znacznie dalej, aniżeli japońska animacja. Może ktoś będzie miał w sobie taką moc, która pozwoli mi ponownie zainteresować się tą tematyką (jeżeli ktoś taki się znajdzie, bez wahania stawiam mu tira ulubionego trunku, choćby musiał brać na to pożyczkę w Providencie). A jeśli nie, może uda się z kimś porozmawiać o tytułach, które należały do moich ulubionych w latach 2001-2005, kiedy na punkcie anime byłem wręcz zafiksowany.
Do moich ulubionych anime w tym czasie, pomijając już klasyki typu “Dragon Ball” czy “Pokemon” należały przede wszystkim “Cybersix”, “Hellsing”, “Neon Genesis Evangelion”, “Gilgamesh”, “Gundamwing” czy “Kronika wojny na Lodoss”. Miałem wówczas dwa okna na świat, jeśli chodzi o anime: kanał “Hyper”, a także magazyn o japońskiej animacji “Kawaii”. Z czasem jednak płomień pasji zaczął gasnąć, a ja próbowałem jeszcze jakoś dmuchać, w ogień, żeby ten nie zgasł, ale na niewiele się to zdało. Gdy doczekałem się w końcu stałego łącza internetowego, i odpaliłem sobie online jakieś anime, po kilku odcinkach stwierdziłem: nie bawi mnie to wcale, a wcale…
Do moich obecnych zainteresowań należą sport (przede wszystkim piłka nożna), historia, polityka, muzyka, podróże, amerykańskie seriale. Jeżeli obecny brak zainteresowania anime i mangą, powoduje, że nie jestem tu mile widziany, bez problemu udam się w inne rejony internetu, ale jeśli nie, to z chęcią zabawię to dłużej. Mam jednak na głowie trochę zajęć, zatem też pewnie nie będę się tu udzielał zbyt często, nie dobije do ponad 1000 postów, jak niejaki byters (masz Ty chłopie w ogóle życie prywatne, przy takiej aktywności?
Nazywam się Dawid, mam 26 lat i tym oto trochę długim wstępem, chciałem się z państwem przywitać
Ostatnia edycja: