Duzo moge wytrzymac ale tytanem nie jestem.
Historia tego jest jednak troche inna, bo bylo to jeszcze zanim o anime zaczalem myslec na powaznie. Po prostu wkurzylem sie, a zeby nikogo innego nie skrzywdzic to sie dziabnalem, a ze troche za mocno to i troche miecha wyrwalo (dobre bylo). Rana jeszcze nie zagojona, ale blizna niezla zostanie.
No i tez witam, ktory raz tam chcecie. Witac sie trzeba!