S
sensuki
Kolejny temat nie dający mi spokoju i który, myślę, może być w ciekawy do dyskusji. Jakie jest Wasze zdanie na temat słuszności amerykańskiego ataku bombowego na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 r?
II wojna światowa, mimo kapitulacji III Rzeszy nadal trwa, Amerykanie kontynuują taktykę “żabich skoków”, chcąc zbliżyć się do Cesarstwa Wielkiej Japonii. Aż w końcu następują te dwa ważne dni dla każdego Japończyka, czyli 6 i 9 sierpnia 1945 r. Z jednej strony, Hiroszima i Nagasaki nie były w tym czasie zwykłymi miastami. Hiroszima była w końcu punktem dowodzenia południowej Japonii w walce z USA. Japończycy przeczuwając, że Amerykanie mogą lada chwila zaatakować, kazali ewakuować się ludności cywilnej, ale 6.08.1945 r. było jeszcze w Hiroszimie ok. 250 tys. cywili + alianccy jeńcy, pracujący w przemyśle wojskowym. Z kolei w Nagasaki produkowano amunicję i wyposażenie do łodzi podwodnych. Ewakuacji nikt nie zarządził, ale w fabrykach pracowały przede wszystkim kobiety i młodzież.
Tu dochodzimy jednak do aspektu moralnego - czy Amerykanie powinni zaatakować te dwa miasta w tak brutalny sposób, wiedząc ilu jeszcze jest tam cywilów, zwłaszcza, że nie mówimy o zwykłym ataku, tylko o ataku bombą atomową. Czy też, biorąc pod uwagę jak Japończycy zachowali się podczas ataku na Pearl Harbor, robiąc nalot na bazę US Navy bez formalnego wypowiedzenia Amerykanom wojny czy też jak postępowali w czasie wojny chińsko-japońskiej, stosując strategię “sanko-sakusen”, należy stwierdzić, że karma wraca…
Ciekawi mnie bardzo Wasze zdanie w tym temacie.
II wojna światowa, mimo kapitulacji III Rzeszy nadal trwa, Amerykanie kontynuują taktykę “żabich skoków”, chcąc zbliżyć się do Cesarstwa Wielkiej Japonii. Aż w końcu następują te dwa ważne dni dla każdego Japończyka, czyli 6 i 9 sierpnia 1945 r. Z jednej strony, Hiroszima i Nagasaki nie były w tym czasie zwykłymi miastami. Hiroszima była w końcu punktem dowodzenia południowej Japonii w walce z USA. Japończycy przeczuwając, że Amerykanie mogą lada chwila zaatakować, kazali ewakuować się ludności cywilnej, ale 6.08.1945 r. było jeszcze w Hiroszimie ok. 250 tys. cywili + alianccy jeńcy, pracujący w przemyśle wojskowym. Z kolei w Nagasaki produkowano amunicję i wyposażenie do łodzi podwodnych. Ewakuacji nikt nie zarządził, ale w fabrykach pracowały przede wszystkim kobiety i młodzież.
Tu dochodzimy jednak do aspektu moralnego - czy Amerykanie powinni zaatakować te dwa miasta w tak brutalny sposób, wiedząc ilu jeszcze jest tam cywilów, zwłaszcza, że nie mówimy o zwykłym ataku, tylko o ataku bombą atomową. Czy też, biorąc pod uwagę jak Japończycy zachowali się podczas ataku na Pearl Harbor, robiąc nalot na bazę US Navy bez formalnego wypowiedzenia Amerykanom wojny czy też jak postępowali w czasie wojny chińsko-japońskiej, stosując strategię “sanko-sakusen”, należy stwierdzić, że karma wraca…
Ciekawi mnie bardzo Wasze zdanie w tym temacie.
Ostatnia edycja: