Jakoś mnie tak dzisiaj wzięło, żeby obejrzeć film (nie, to wcale nie ma nic wspólnego z brakiem konfy xD). Nie miałem akurat ochoty na horrory psychologiczne, szukałem raczej bardziej “typowego horroru”, czegoś jumpscare’owatego.
Koniec końców padło na Martwą Ciszę:
http://www.filmweb.pl/film/Martwa+cisza-2007-228865
Cóż mogę powiedzieć - strzał w dziesiątkę (no, może dziewiątkę

)!
Typowe małżeństwo, sielankowy klimat, dosyć typowy początek. Niestety (albo raczej na szczęście) po chwili pojawia się on - kukiełkowy chłopiec o imieniu Billy. Billy jest grzecznym chłopcem i dlatego też obdarza widza 90 minutami świetnej rozrywki.
Film jest połączeniem kryminału i horroru. Starając się odkryć prawdę razem z głównym bohaterem powoli odkrywamy mroczną tajemnice jego rodzinnego miasteczka. Ciężko napisać cokolwiek więcej, aby uniknąć spoilerów, także przejdę do wrażeń. :v
Klimat szczerze wgniótł mnie fotel. Rzadko się zdarza, żebym oglądnął cały film bez przerywania go i ruszania dupska po herbatę/jedzenie/cokolwiek.
Niemalże wyludnione miasteczko na słynnym zadupiu zdecydowanie ma swój urok. Do tego już sama twarz lalki wystarczy, żeby poczuć się nieswojo (przynajmniej w moim wypadku, dlatego właśnie lubię horrory z lalkami :v).
Muzyka - typowa dla horroru, ale na uwagę zasługuje fakt, że jest świetnie użyta.
Fabuła - przemyślana od początku do końca, tak jak wspomniałem jest to połączenie kryminału i horroru, także oprócz zjawisk nadprzyrodzonych występuje tu morderca, więc chętni mogą pobawić się w detektywa i spróbować go odnaleźć.
Zakończenie - wracając do punktu poprzedniego - mi się nie udało

Dlatego też byłem zachwycony zakończeniem, które w horrorach często jest najsłabszym elementem filmu. Drastyczne, zaskakujące i bez happy endu - tak to powinno wyglądać.
A minusy?
Jakieś się tam znajdą, chociażby ducho-wiedźmowa postać pani Mary jakoś mi nie podeszła. Byłaby zdecydowanie straszniejsza jako przerobiona, zniszczona kukła. Chociaż za multi-język duży plus. Do tego jak w każdym tego typu horrorze było parę akcji, które kwestionowały istnienie mózgów u bohaterów. Na całe szczęście sceny te można policzyć na palcach jednej ręki.
tl;dr
Świetny film, tych, którzy jeszcze go nie widzieli zachęcam do obejrzenia, a tych, którzy już go obejrzeli zapraszam do dyskusji. :3