Zaczęło się, jak wspominałem w poście o pierwszym anime, od Polonii 1 i całej serii różnych tytułów, które wówczas tam leciały. Potem miałem przerwę, gdzieś z czteroletnią, aż zacząłem oglądać “Dragon Ball”, “Pokemon”, “Czarodziejkę z księżyca”, “Rycerzy Zodiaku”, “Dr Slump”. I chyba wtedy ta przygoda tak naprawdę się zaczęła, bo szczerze mówiąc, będąc w zerówce i oglądając np. “Zorro” czy “Generała Daimosa” na P1, nie zdawałem sobie sprawę, że to japońska animacja. Potem pamiętam, że na fali popularności DB, RTL7 zaczął regularnie puszczać inne tytuły (“Yaiba-legendarny samuraj”, “Slayers”, “Łowca dusz”), które również z przyjemnością oglądałem.