Zgadzam się z przedmówcami, Akame gra tutaj pierwsze skrzypce. Na równi z nią stawiam również Esdeath. Gdyby nie ona, cale to Imperium byłoby lwem z niepełnym uzębieniem. I wydaje mi się, że cały czas zdawała sobie z tego sprawę. Była czymś w rodzaju smoka, który dla własnej korzyści i zabawy dał sobie założyć łatwy do zerwania łańcuszek. No i ten moment, w którym bezceremonialnie wzięła sobie Tatsumiego. Ta obroża i łańcuch pasowały do niego jak ulał, chłopak był wręcz stworzony do bycia jej zwierzakiem. W sumie część Night Raidu też się do tego nadawała.
http://pa1.narvii.com/5676/9273274a9e10ef319a21cafa8a2600599a7029b0_hq.gif
Wymieniłbym też Mine i Leone, ale niestety są one zbyt przerysowane. Leone zbyt luzacka, Mine za bardzo zadziera nosa jak na swoje umiejętności.