Ja się bardzo miło zaskoczyłem Hige wo Soru. Spodziewałem się, że ton trochę zejdzie, po kilku odcinkach czułem że tak będzie. Na szczęście, okazało się, że to anime być może jest jednym z ważniejszych w tym sezonie, ale kto wie, może i w tym roku. Wiem, że ta seria nie ma nic wspólnego z takim animcem jak Kanojo, Okarishimasu, ale nie przychodzi mi inne anime do głowy, które spieprzyło swój potencjał, które spieprzyło dosyć świerzą tematykę w tak spektakularny sposób(SAO jeszcze spieprzyło, ale to Isekai, to trochę inna para kaloszy). W Kanojo z serialu, który mógł być dojrzałym przedstawieniem nowej dziedziny biznesu jaką jest “wypożyczanie ludzi”(no perfekcyjna tematyka do jakiejś mocniejszej psychologiczno-dramatycznej serii), wszystko co najlepsze zostało potraktowane po macoszemu. Natomiast w Hige spodziewałem się powtórki z rozrywki, ooo “problem bezdomności młodych osób w Japonii”, kolejny świetny motyw, idealny na mocny dramacik, i yay, udało się. Napięcie cały czas wzrastało, z każdym odcinkiem wraz z dowiadywaniem się o obrzydliwej przeszłości Sayu, czułem się coraz bardziej zdołowany, wręcz odstręczała mnie rzeczywistość przedstawiona w tym dziele. Ta seria nie pierdoli się w tańcu, mamy kawaii dziewczynkę, która ostro pojechała z tematem i to mi się mega podoba, bo zamiat budować wręcz idolkowy schemat cgdct, mamy tutaj prawdziwą rzeczywistość(z wyłączeniem głównego bohatera), brutalną, obrzydliwą, nie bawiącą się w jakie skróty by było poprawnie i lajtowo. Jak ktoś nie oglądał, a lubi dramaty, myślę że mogę polecić.
