No zawsze mam kilka snów na raz rzadko jakieś pamiętam ale dziś dobrze pamiętam ten ostatni w którym byłem w czymś rodzaju ducha? Istoty z czystej energii? Czy jakimś innym nadnaturalnym tworem. Plus ten twój którym ja byłem to była ona :< Tak mój mózg zrobił ze mnie samice w tym śnie. I walczyliśmy, właśnie miałem wchodzić do domu gdy coś wyczułem, daleko kryło się to coś podobnego do mnie tylko to raczej był on i był cały czarny a ja byłem cały biały a jak wyglądałem…eeee…uch…trudno to powiedzieć no i jakoś kojarzyłem go wcześniej nie wiem czemu i rzuciłem go jednym z moich noży, zrobił unik i wyjąłem dwa kolejne noże on też i zaczęła się walka i trochę bolała ta walka bo wiele razy się obrywało tymi nożami ;_;
Ale on też obrywał i to mocno! Mam taką nadzieje…ogólnie to ciężko zranić energie nożami chyba ale ja czułem ból to on też!
No i walka walka wpadłem do wody cóż…nie wiem chyba nie lubie wody albo zemdlało mi się troche bo pamiętam że troche płynąłem tak w ten dół i w dół patrząc w góre, nagle podpłynął gdzieś z boku ten czarny gościu, nagle wziąłem się w garść i w ciul szybko popłynąłem do góry używając…hmmm…to było z mojej głowy to jakieś włosy czy macki…nie wiem to było całe białe z lekko różowatą poświatą czy fioletową okej ale to nie ważne, no i wystrzeliłem wysoko z wody przed jakiegoś potwora…a może to był posąg(to by wyjaśniało czemu się nie ruszał) i wtedy zaczął się do końca snu aż się nie obudziłem taki moment że nic nie moge zrobić i wszystko widzę z boku jakbym jakiś film oglądał, cóż ta biała istota czyli wcześniej ja i ta czarna zaczęły się całować i tak przez jakiś jakiś jaaaakiś czas, gdy skończyli(raczej ta biała skończyła) czarny powiedział(sam nie wiem jak on coś powiedział ale powiedział ;_

że możesz mnie wezwać kiedy chcesz i zmienił się w 2 z 7 jakiś dziwnych ksiąg przyzwania, a potem zakończenie jak z jakiejś bajki ala cartoona że wleciałem do domu tam był jakiś dzieciak który się ze mną przywitał, szła jego matka więc zmieniłem się w męski posąg a z tego dzieciaka robiłem sobie żarty i taki ending typowy jak w bajce który już przerywanie widziałem bo się już budziłem. No…i właśnie przed chwilą miałem to coś…a poza tym, jako ta istota byłem płaski. ;////;
i nie wiem co było w tym śnie najgorsze czy to że byłem dziewczyną czy to że byłem płaska ;
;
Ogólnie to ja wam ten tekst wkleiłem z ASKa bo nie chciało mi się pisać. ;;
Okej a teraz pytajcie się o co chcecie związanego z tym snem czy coś ze snami, może sie dowiem dzięki waszym pytaniom czy czymś czegoś nowego o moich snach XD