Doświadczenie się zdobywa na przestrzeni lat co jest jedną z najbardziej pożądanych wartości w wielu dziedzinach, również w sztuce. Nie można powiedzieć, że takowego Ci brak, jednak z pewnością da się zauważyć, że podobnie jak diament, trzeba to jeszcze znacznie doszlifować.
Nie wiem jak długo rysujesz hobbystycznie. Nie wiem też jakie wiążesz plany związane z tworzeniem sztuki. A już na pewno nie wiem w jakim stopniu chcesz się rozwijać.
Kwestię rozwoju zostawię na koniec i zacznijmy od przeanalizowania dotychczasowych efektów. Przyznam, że to bardzo mało jak na głębsze poznanie, ale wystarczy.
Największy błąd to rozmazywanie ołówka. A przynajmniej takowe działanie zauważyłem na zdjęciach Twoich prac (to też utrudnia dotarcie do niektórych wniosków). Wśród wielu osób panuje przeświadczenie o efektywności takiego zabiegu, a tak naprawdę jest to działanie odtwórcze, bezduszne, nieestetyczne, jak i mniej wymagające od zwyczajnego cieniowania kreską ołówka. Sam tak kiedyś robiłem i dziś z tej zmiany jestem szczególnie zadowolony. Rozmazywanie nie powinno zastępować faktycznego rysunku, zwłaszcza, że jesteśmy wtedy ograniczeni.
Tak naprawdę to jest jedyny błąd, który wpływa na efekt końcowy. Podobieństwa portretu jak na razie nue mam jak sprawdzić, więc tego teraz nie poruszę.
Znacznie to uszczupla moją wypowiedź, co sprawia że dochodzimy do wcześniej wspomnianego rozwoju. Jeśli odczuwasz potrzebę doskonalenia swych umiejętności, musisz zadbać o dodatkowe zajęcia, czy to w domu kultury, czy prywatnie. Zalet jest mnóstwo, zbyt wiele by je wymieniać i objaśniać, gdyż jest to temat na samodzielny tekst. Podobna sprawa jest ze szkicowaniem z natury, które zawsze polecam rysownikom na tym forum.
Nie ma tu żadnej konkluzji. Czuję, że kryje się w Tobie talent, który potrzebuje kogoś kto sprawi, że zaczniesz go w pełni wykorzystywać…