Over the garden wall

  • Uwaga! Jeśli miałeś już konto na wcześniejszej wersji forum, wygeneruj nowe hasło przez funkcję Zapomniałem hasło.
T

Turel

Jedna z najbardziej niezwykłych kreskówek ostatnich lat. Wróć! To nie kreskówka, to coś więcej. To baśń. Animowana baśń. Niezwykle klimatyczna, oniryczna historia.

Ten 10 - odcinkowy miniserial pojawił się na amerykańskim Cartoon Network w tygodniu poprzedzającym Halloween i jest produkcją sezonową puszczaną raz do roku, właśnie pod koniec października, gdy bariera między naszym światem, a światem zmarłych jest cieńsza. Ta seria jest niezwykła. Ponura, ciemna, mroczna, niekiedy smutna i dołująca, zrobiona z wielkim artyzmem, finezją, wyobraźnią i estetyką. Jest to coś w rodzaju horroru dla dzieci. Ale tych starszych w wieku 13+. Nie polecam sadzać przy nim młodszych dzieci. Ta niezwykła produkcja opowiada o dwóch braciach - Wircie i Gregu, którzy gubią się gdzieś w ciemnym lesie. Szukając drogi powrotnej i wyjścia, poznają, najpierw mówiącego ptaka (gatunek błękitnik) imieniem Beatrice, a potem dziwnego i strasznego człowieka zwanego Drzewiarzem. Ostrzega on ich przed stworem nazywanym Bestiuszem, który czai się gdzieś wśród drzew. Okazuje się, że Beatrice to w rzeczywistości człowiek zaklęty w ptaka, który chce odzyskać ludzką postać. Przyłącza się więc do chłopców w ich wędrówce i pokazuje im drogę do leśnej wróżki Adelajdy, jej znajomej, która zdaniem Beatrice ma magiczną moc i mogłaby przywrócić jej dawną formę, a chłopcom ułatwić powrót do domu. Tak więc całą trójka rusza w pełną niebezpieczeństw, przygód i niespodziewanych zwrotów akcji podróż do Adelajdy.

Moim zdaniem Over the Garden Wall to coś niezwykłego. Nieporównywalne z niczym innym doświadczenie wizualne, kreskówka, która pokazuje że można inaczej. Że współczesna bajka może być ciekawa, straszna, głębsza i nie pusta czy głupawa. Że może mieć drugie dno. Jest tu, podobnie jak w Wodogrzmotach dużo ukrytych smaczków i symboli dla spostrzegawczych. Jest sporo nawiązań m.in. do Boskiej Komedii Dantego. Jest wiele teorii na jej temat, ciekawostek i niewyjaśnionych tajemnic. Polecam poszperać w necie, sporo z nich można znaleźć także po polsku. Jest też sporo dobrych piosenek, barwnych nietuzinkowych i karykaturalnych a nawet brzydkich postaci oraz wiele dziwnych wydarzeń. Osobiście początkowo od tego dzieła się odbiłem i zrezygnowałem z oglądania, po bodaj trzecim odcinku. Nie podobało mi się, ani nie wciągnęło. Ale potem coś mnie tknęło, wróciłem, obejrzałem całe i zakochałem się. To arcydzieło i dzieło sztuki! Jak najbardziej polecam. Początek może być trochę trudny do przebrnięcia, ale radzę uzbroić się w cierpliwość, bo gdzieś tak od 6 odcinka akcja zaczyna pędzić i wyjaśniają się zgrabnie wszystkie tajemnice. Każdy z 10 odcinków trwa tylko ok. 11 minut, co oznacza, że obejrzenie całości zajmie ok. 110 min, czyli niecałe 2 h, mniej więcej tyle co nieco dłuższy film pełnometrażowy. Czyli cały sezon można łyknąć w jeden wieczór. Fabuła i historia jest zamknięta i nic nie sugeruje sequela. W pierwszym odcinku jest wstęp, w kolejnych rozwinięcie, a w ostatnim zamknięcie zgrabne wątków, wyjaśnienie tajemnic i bardzo dobre zakończenie. Dla wielbicieli dobrej, spójnej fabuły i antyfanów tasiemców, może to być gratka.

Poniżej prezentuję czołówkę:
Już po jej zobaczeniu, możemy stwierdzić, że mamy do czynienia z czymś oryginalnym, świeżym i nietypowym. Klimatycznym i nieco niepokojącym oraz dziwnym, choć pozytywnie.

Zalety:
  • Klimat
  • Muzyka
  • Można się trochę pobać
  • Jest jak animowana baśń
  • Fabuła i ukryte drobiazgi
  • Masa teorii w necie
  • Ogólne wrażenie
Wady:
  • Kilka pierwszych odcinków ogląda się dość… ciężko, ale warto się pomęczyć dla tego co będzie dalej!
9/10, Warto!

PS. Zastanawiacie się dlaczego w nazwie tematu dałem angielski tytuł? Czyżby to oznaczało, że tej pozycji nie ma po polsku? Nie prawda, bo jest! Użyłem angielskiego tytułu, ponieważ istnieją 2 polskie tytuły i nie wiadomo, który jest właściwy i oficjalny. Pierwszy z nich to “Po drugiej stronie ściany”, a drugi to “Przez bramę ogrodu”. Żaden z nich nie pasuje imo i nie tłumaczy w pełni angielskiego pierwowzoru. Dlatego zdecydowałem się na zostawienie tylko angielskiego w nazwie wątku. Poza tym nazwa tematu za bardzo by się wydłużyła, gdybym użył obu tytułów i możliwe że nie mógłbym takiego długasa dać. :3
 
Ostatnia edycja:
Top Bottom