Fakt, ostatni rok był dla polskiego kina sporym krokiem w przód. Zwłaszcza za sprawą dwóch perełek - Ostatniej Rodziny i Wołynia. Niezmiennie jak ognia unikam rodzimych komedii, których poziom od czasów Kilera, Chłopaki nie Płaczą i Dnia Świra spadł na łeb, na szyję - nieudolnie próbujemy powielać wzorce amerykańskie, które swoją drogą są dość słabe. Zatraciliśmy ten nasz “swojski humor” i poszliśmy w kierunku chumoru* (czyt. ch******o humoru). Nie wiem, może to ja jestem jakimś smutnym gburem ale Kac Vegas, czy Co ty wiesz o swoim dziadku uznaje za produkcje tragicznie słabe.
W 2017 roku nie wyczekuje specjalnie żadnej światowej premiery. Chciałbym wreszcie zobaczyć jakiś dobry, polski serial - wyróżniający się na tle tasiemców, czy paradokumentów. Niedawno zobaczyłem trailer “Belle epoque”, nowej produkcji TVN. Początkowy optymizm związany z czymś nowym i osadzonym w klimatach epoki, którą bardzo lubię przygasł, gdy zobaczyłem listę aktorów XD A przecież wokół tyle ciekawych tematów, wartych poruszenia. Nadal chwytam się za głowę czemu jeszcze nikt nie podjął się realizacji miniserialu na podstawie “Księgi jesiennych demonów” Grzędowicza. Dobrych aktorów też nam nie brakuje - oć, choćby Tomek Schuchardt. Młody, ambitny, uzdolniony - tym mocniej wyczekuje filmu “Śpij Kochanie”, w którym gra jedną z dwóch głównych ról.
Z polskiego podwórka liczę jeszcze na “Fanatyka” XD Ta oparta na copypaście opowieść może zmienić wcześniej wspomniany trend w polskich komediach, oby. Obsada aktorska, scenariusz i operator dają nadzieję, że będzie to jedna z mocniejszych pozycji w moim subiektywnym rankingu filmowym.