S
Sebil
Siemka w tym temacie chcę przedstawić moje hobby i może zachęcić innych do spróbowania swoich sił w pracy przy tłumaczeniu mang na język polski.
Zacznijmy moją historię więc weźcie przekąski i rozsiądźcie się wygodnie, zaczynamy.
Jakiś rok temu podjąłem decyzję, że przestanę tylko czytać mangi i w końcu pomogę w ich tłumaczeniu. Natchnął mnie do tego mój kolega który już to robił, ale to dłuższa historia
W tedy pracował on w Hayate, więc postanowiłem również się tam zgłosić. Ale powstało pytanie jak zacząć? Wyjaśnił mi, że należy wykonać test. Wyglądał on tak jak typowe zadania podczas pracy z obróbką mangi. Jednak pozostawało jeszcze pytanie jak będę pomagał, ponieważ nie wiem czy wiecie i czy czytacie creditsy (dodatkowa strona gdzie wpisuje się cała ekipa pracująca przy mandze), ale każdy rozdział przechodzi przez kilka rąk. I tak miałem do wyboru kilka możliwości:
-Tłumacz – z języka angielskiego lub japońskiego (niestety jestem słaby z języków, a tu trzeba wykazać się naprawdę dużymi zdolnościami)
Ok! Już wiedziałem co chcę robić (a czy wam coś przypadło do gustu?). Teraz nadszedł czas nauki photoshopa. Na stronie grupy znalazłem kilka poradników, oraz kilka filmów na youtube. Pobrałem wersje testową Adobe Photoshop CS6 (którą serdecznie polecam) i przystąpiłem do wykonywania testu na edytora. Test składał się z czterech stron przedstawiających najczęstsze czynności przypisane do tej klasy postaci (hehe XD). Były to kolejno: najprostsze wyczyszczenie dymków i wstawienie nowego tekstu, wyczyszczenie kolorowej strony i analogicznie wstawienie tekstu, trzecia strona poza wyczyszczeniem dymków i wstawieniem tekstu wymagała poprawy kontrastu bieli i czerni oraz odcięcie poszarpanej krawędzi. Ostatnia strona wymagała dorysowania brakującej części pomiędzy dwiema stronami.
I to tyle. Cały test. Pozostało wysłać test na wskazany mail i czekać na werdykt. Jak się pewnie domyślacie zdałem, choć nie śpiewająco
.
Kulała u mnie poprawa czerni i bieli, ale z czasem dzięki pomocy innych członków grupy, opanowałem i tą umiejętność…
I ot cała historia. Dziś pracuje przy trzech dużych projektach z czego najbardziej dumny jestem z Gunslingergirl, która jest naprawdę dobrą mangą i nawet całkiem popularną.
Mam nadzieję, że przybliżyłem wam trochę obraz pracy jaką wykonują grupy translacyjne. Mogę jedynie dodać, że każdy pracuje tu w miarę swoich możliwości i traktuje to jako hobby.
Jeżeli chcielibyście spróbować, zachęcam do wykonania testu i sprawdzenia się. Starałem się opisać histerię dołączania do grupy (na moim przykładzie) tak, aby opisać wszystkie problemy i wymagane umiejętności do każdej z profesji. Mogę jedynie dodać, że funkcja edytora jest najszybsza do nauczenia poziomu podstawowego, ale aby opanować go perfekcyjnie… no cóż nawet ja nie umiem wszystkiego XD Jednak jak zawsze powtarzamy „Nie umiesz, ale się starasz i chcesz nam pomóc? Pomożemy!”.
Jeżeli chcecie zadać pytania to śmiało! Nie gryzę
Mógłbym nawet dać kilka wskazówek jeżeli chcielibyście spróbować…
Jakby co, piszcie!!!
Zacznijmy moją historię więc weźcie przekąski i rozsiądźcie się wygodnie, zaczynamy.
Jakiś rok temu podjąłem decyzję, że przestanę tylko czytać mangi i w końcu pomogę w ich tłumaczeniu. Natchnął mnie do tego mój kolega który już to robił, ale to dłuższa historia
-Tłumacz – z języka angielskiego lub japońskiego (niestety jestem słaby z języków, a tu trzeba wykazać się naprawdę dużymi zdolnościami)
- Korekta – sprawdza przetłumaczony tekst pod kątem poprawności języka polskiego (w moim przypadku przesądziła słaba znajomość gramatyki)
- QC – czyta gotową mangę i szuka najmniejszych błędów i to nie tylko pod kątem graficznym, ale jest też drugim korektorem (znów gramatyka)
Ok! Już wiedziałem co chcę robić (a czy wam coś przypadło do gustu?). Teraz nadszedł czas nauki photoshopa. Na stronie grupy znalazłem kilka poradników, oraz kilka filmów na youtube. Pobrałem wersje testową Adobe Photoshop CS6 (którą serdecznie polecam) i przystąpiłem do wykonywania testu na edytora. Test składał się z czterech stron przedstawiających najczęstsze czynności przypisane do tej klasy postaci (hehe XD). Były to kolejno: najprostsze wyczyszczenie dymków i wstawienie nowego tekstu, wyczyszczenie kolorowej strony i analogicznie wstawienie tekstu, trzecia strona poza wyczyszczeniem dymków i wstawieniem tekstu wymagała poprawy kontrastu bieli i czerni oraz odcięcie poszarpanej krawędzi. Ostatnia strona wymagała dorysowania brakującej części pomiędzy dwiema stronami.
I to tyle. Cały test. Pozostało wysłać test na wskazany mail i czekać na werdykt. Jak się pewnie domyślacie zdałem, choć nie śpiewająco
Kulała u mnie poprawa czerni i bieli, ale z czasem dzięki pomocy innych członków grupy, opanowałem i tą umiejętność…
I ot cała historia. Dziś pracuje przy trzech dużych projektach z czego najbardziej dumny jestem z Gunslingergirl, która jest naprawdę dobrą mangą i nawet całkiem popularną.
Mam nadzieję, że przybliżyłem wam trochę obraz pracy jaką wykonują grupy translacyjne. Mogę jedynie dodać, że każdy pracuje tu w miarę swoich możliwości i traktuje to jako hobby.
Jeżeli chcielibyście spróbować, zachęcam do wykonania testu i sprawdzenia się. Starałem się opisać histerię dołączania do grupy (na moim przykładzie) tak, aby opisać wszystkie problemy i wymagane umiejętności do każdej z profesji. Mogę jedynie dodać, że funkcja edytora jest najszybsza do nauczenia poziomu podstawowego, ale aby opanować go perfekcyjnie… no cóż nawet ja nie umiem wszystkiego XD Jednak jak zawsze powtarzamy „Nie umiesz, ale się starasz i chcesz nam pomóc? Pomożemy!”.
Jeżeli chcecie zadać pytania to śmiało! Nie gryzę
Mógłbym nawet dać kilka wskazówek jeżeli chcielibyście spróbować…
Jakby co, piszcie!!!
Ostatnia edycja: