Pamiętam tę bajkę, była nieźle pokręcona. Sam tytuł jest trudny do wymówienia. Niby amerykańska, ale wygląda bardzo japońsko. Pamiętam, że poruszała niekiedy ciekawe problemy jak np. wyższość mechanicznych form życia nad organicznymi lub na odwrót (Był złoczyńca, który chwalił się, że przerobił całe swoje ciało na robota, rezygnując z żywych partii i zaczął nienawidzić wszystkiego co żywe, chcąc zniszczyć żywe organizmy lub przerobić je na roboty). Ogólnie kreskówka była momentami dość creepy. Czasem zabawna, ale częściej straszna i miała ciężki klimat s-f i cyberpunku.
Trochę dziwne, że akurat Chiro znalazł robota. Ten tak sobie stał za miastem i nikt z nim nic nie zrobił ani wcześniej go nie zabrał? Mało realne. I ten robot ma strasznie prosty wygląd. Ot zwykłe 2 pudła z nogami i rękoma. Nie tak chyba powinien wyglądać robot sterowany przez robomałpy co?
A ich wróg główny czyli Król Szkielet jest zbyt podobny do Szkieletora z He-Mana…
Czołówka bardzo dobra i muzyczka nie chce wyjść z głowy, po tym jak raz wejdzie. xD
Produkcja nietypowa i nie dla każdego, ja lubiłem ale tylko do 2 sezonu. Potem już gorsza się zrobiła…
PS
@Kiicia:
Nie “tą bajkę”, tylko “tę bajkę”. :> Biernik, kogo? co? Popularny błąd. Skoro wyraz kończy się na ę, nie na ą to musi być tą, a więc też na ą. Łatwo po tym zapamiętać.